photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 MAJA 2013

Mimo tylu pomyłek.

Ciągle miotany, ze skrajności w skrajności.


" (...) Leżę na łóżku, sama, samotna... Obok mnie, na nocnym stoliku stoi kieliszek i opróżniona do połowy butelka wódki. Ta druga połowa, to smutek, mój ból, moje cierpienie, które jeszcze nie zostało zapite.
Gorzki posmak w ustach pozwala na chwilę zapomnieć o sercu które boleśnie płacze krwią.  Próbuję wstać. Ciężko mi utrzymać równowagę. Chwiejnym krokiem zmierzam w stronę szafy. Z tej wyciągam stary, wytarty sfeter i ze wszystkich sił, jakie jeszcze w sobie mam, miotam nim ze złością na mokrą od łez poduszkę. W tym momencie coś we mnie pęka. Czuję, jak moja psychika roztrzaskuje się na miliardy maleńkich kawałeczków, niemiłosiernie hucząc w moich uszach, które tego wieczoru wolałyby już niczego nie słyszeć.  Zagubiłam gdzieś duszę. Nie wiem gdzie. Nie wiem gdzie, ale wiem, że bez niej powoli umieram, tracę te pozorne resztki człowieczeństwa, których w gruncie rzeczy chyba nigdy we mnie nie było. Jestem doszczętnie wyniszczona od środka. Stan wewnętrznej mnie coraz mocniej odbija się na moim wnętrzu. Zostawiam coraz więcj mokrych plam na rękawach swetrów, coraz więcej blizn na swych nadgarstkach, coraz więcej kropli krwi na zaśmieconej podłodze. Chyba już niżej nie można upaść, chyba więcej już nie można stracić. Straciłam wszystko, co mogłam stracić, choć i tak nigdy nie posiadałam zbyt wiele.  Wciąż tętni we mnie rozpacz, przepęłnią ona całą pustkę wewnątrz mnie, a jej skutkiem są łzy napływające boleśnie do pijanych już oczu. Czego pragnę? Kim na prawdę jestem? Wciąż żyję nieprzytomnie, próbuję tracić świadomość, kontakt z rzeczywistością na wszelkie możliwe sposoby. Nieustannie pielęgnuję tą moją piekielną samotność. 

CHOLERA! Przecież nie da się przed nią uciec odcinając się od świata. A ja, próbuję to zrobić właśnie w taki sposób. Samotność boli, ale czasem dobrze jest być samotnym, wtedy nikt nie może mnie zranić. Jedynie ja sama się krzywdzę, nieustannie. I to właśnie jest straszne. A najgorsze, że to cholernie uzależnia i po pewnym czasie już nie można przestać. Moja własna heroina, wyprodukowana w szczelnym zamknięciu posród smutnych czterech ścian. Potrzebuję jakiegoś odwyku. Albo porządnego wpierdolu. Albo może... Może po prostu potrzebuję przytulenia? Może potrzebuję poczuć ciepło drugiego człowieka? Nie wiem.

' Nie chcę już tak trwać, w szponach alkoholu tonąć,

chcę w końcu odbić się od dna i zacząć żyć na nowo.

Może kiedyś mi się uda, nie wiem, na razie płacz,

zalewam mordę wódką i spisuję słowa na papier. '
Jestem silna, fakt, niesamowicie, ale jedynie fizycznie. Ale, człowieku, co ty możesz o tym wiedzieć. Ja sama nic nie wiem, a przecież... nikt nie może znać Cię lepiej od Ciebie samego.
Czuje się cholernie samotna.

Nie czuje się sobą. Ale to nie dziwne. Ja nawet nie wiem, kim właściwie jestem... (...) "

Komentarze

szpitaldladuszy nie jesteś samotna
02/05/2013 8:29:54

Informacje o tabaasco


Inni zdjęcia: Kolorowy zawrót głowy judgafKSIĘŻYC sierp 6% i planeta WENUS xavekittyxWakacje juliettka79Na trampolinie nacka89cwaPrzy sobocie po robocie :) halinam2025.07.19 photographymagicschodki elmar;) virgo123Pomnik pychy bluebird11Dobranocka z łabędziem :) halinam