Czas nawyższy skończyć to chorowanie.
Dzisiaj mam nadzieję, że już skończy się bieganie po lekarzach, idę wieczorem z plikiem badań i nie chcę tam szybko wracać.
A zdjęcie wrzucam akurat to, bo z powrotem lepszego sapomoczucia wraca chęć do regularnego ćwiczenia.
Chorowanie, bezustanne leżenie w łóżku i opychanie się wszystkim co się pod rękę napatoczy, nie przyniosło najleszych efektów..
Kondycja też jakby nie moja, wiadomo, choroba swoje organizm osłabiła, czas nad sobą popracować.
Ale na początek, koniec z potrójnymi kolacjami w godzinach późnooo- późnych i jeszcze późniejszych.
W lodówce nie śmiecio-żarcie, więcej warzyw i owoców, bogatych w witaminy i minerały produkty.
No i tak trzeba.
Do dzieła.