-noo, ale ja nie umiem ósemki lewą ręką do tyłu za plecami...
-czego?!
-po co mam się uczyć przeplatanki do tyłu, za plecami?
-no, naucz się trójki... albo wiesz, może siódemki od razu! może jest prostsza niż normalna?
(obracam się do niej tyłem, robię coś co miało przypominać przeplatankę za plecami, uderzam się o wszystko co popadnie)
-ej weź patrz i powiedz mi, co robię źle!
-...
(stoimy i kręcimy zwykłe kółka do tyłu którąś minutę z rzędu)
-zimno mi
-hahahahha
cisza.
-a ja zgłodniałam
-ejjj to ja zrobię tak, dziisaj nauczę się przeplatanki do tyłu za plecami, jutro tak samo dwójki, po jutrze trójki, w poniedziałek będę się z nią obracać, we wtorek dopracuję, a w środę możemy się spotkać z melonem!
-po co się uczyć dwójki? możesz się trójki od razu nauczyć
-masz rację, dzień w plecy.
-bo ja tutaj robię piłę, mogę się z nią obrócić, a potem...
-ale mnie to gówno obchodzi, co ty robisz jak ja leżę...