nawet w dniu twoich urodzin znajdzie się ktoś
kto przyniesie ci pustą baryłkę po miodzie i pęknięty balonik .
kocham was. ja wiem, że to zdjęcie było. zmazuję paznokcie. dobranoc.
ps. zdjęcie dodane o 22:22. idealnie. myślisz o mnie, przyznaj sie.
coś takiego wewnętrznego, mimo grubych nóg, mimo bolącej ręki, mimo że rozjeżdżają mi się strony i w ogóle rozmazuje obraz, coś mi jednak mówi, że zajebiście jest.
uśmiech kretynko.
no ja nie wiem, co za kretynki grają w królika bystrzaka dla zerówki i słuchają 60 razy iż czerwony balon ma dwa znaczki, potrzebny nam balon o 3 znaczki większy... bo to było bezbłędne i nam się będzie śniło po nocach, nieprawdaż zylwek?
ja mam 15 lat, ja mam, kurwa, 15 lat.
3 lata do zanikncięcia włókien kolagenowych! nie no, trzymajcie mnie, bo mdleję :D
dzisiaj był zajebisty dzień. może jestem żałosna, może coś ze mną nie tak, ale ja to lubię. to tak jak w pewnym momencie ta taka, w tej takiej książce powiedziała iż, ona się nie zmieni, bo ćpunką się urodziła i ćpunką umrze. to jest argument nad argumenty. dlatego ja, własnie ja, urodziłam się taka łoo, i taka umrę. będę robiła zamieszanie, będę się zakochiwała, będę się śmiała, będę jechała na spontanie, ja tego nie zmienię. dlatego własnie to był zajebisty dzień. bez względu na wszystko. raz w roku, a szczególnie dzisiaj, należy się własnie mi, właśnie taki dzień. kocham was, mówiłam to.
no to pa.