O nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie o nie.
Kule wiszą i roztaczają aurę zajebistości nad tym syfem, za który się wziąć nie mogę. To będzie kolejna bezsenna noc, coś tak czuję. A jutro nie będzie ani chwili na odpoczynek, wieczorem odpadnę raz-dwa, a w czwartek muszę być żywa...to znaczy, wypadałoby. Ktoś chce zostać moim asystentem?
Nie dam rady, polegnę, tragedia, kataklizm.
...
Czy nikt nie lubi płatków?