PO KONCERCIE CZUJĘ SIĘ NICZYM DRUGA BASISTKA URIAH HEEP. KOCHAM URIAH HEEP!!!!
a powyższe samsungowe zdjęcie dedykuję mojej wspaniałej Alicji McCafferty. oto JA i mój zeszłoroczny idol Steve Morse. na szczęście nie widać szczegółów. słodki Panie, jaka ja byłam nieświadoma... dobrze, że poznałam Kena i Gary'ego. do Steve'a pozostał jedynie sentyment i zdjęcie na ścianie. bo to "ten, którego zobaczę za 16 dni".
tak... widziałam Steve'a na żywo. 394 dni temu.
jednak wspomnienia są wciąż świeże. bo mam wrażenie, jakbyśmy były na Uriah Heep wczoraj, a na Deep Purple przedwczoraj.