Ochhhh Praga Praga.
Zmęczeństwo harde.
Potrzebny max relax.
Może nad morze?
W góry?
Czekać na śnieg
czy wykorzystać jesień?
Spotkania, spotkania.
Nasiadówki.
Obrabianie innym tyłków.
Taki lajf, no.
Oni nam też obrabiają.
Nigdy nie polubię osób
co do których inni mi mówią
"Och, gdybyś ją/go znała,
to byś ją/go polubiła".
Już z trzecią osobą tak mam:
poznaję
i myślę
wtf? z jakiej paki mam ją/jego lubić?
Drażniące dziewuchy?
Tak. Pseudofaceci i superkobitki.
W rialto "O północy w Paryżu".
Ładne daty.
Można iść.
Wieczorek z Marysią Peszek, ot co.
Nie jestem dziś w sosie
muchy mam w nosie
jestem w kłopocie
jak śliwka w kompocie
i jak dziura w płocie...
By się pozbyć złych humorów
robię zupę z muchomorów