Tak wiem. Rączka. Te trzy palce były zamierzone, jednak coś mi nie wyszło.
Mimo to lubię ten rysunek. Narysowałam go gdy miałam wielki burdel w głowie, więc zawarte są w nim moje myśli, emocje. Niech każdy interpretuje go jak chce. Według mnie interpretacja to też sztuka.
Dziś moje samopoczucie wygląda dużo lepiej. Dzięki Jędrzejkowi oczywiście.
Teraz spokój, potem koncert, a do domu wracam dopiero jutro.
Kiedy pouczę się tych redoksów.. Eh, mama powiedziałaby, że jestem nieodpowiedzialna.
"Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz? "
Jonathan Carroll