Jest cicho. Myśli jak ćmy wirują pod sufitem. A w nich On. Wspomnienie minionej chwili daje udrękę składającą się na godziny oczekiwania. Lubię gdy mnie głaszcze. Nikt nie głaskał mnie w tym tonie, z tym spokojem i oddaniem. Bez pośpiechu, raz za razem. Delikatnie. Przerwa na wdech, a potem uwolnienie srebrzystego dymu za oknem. Gorzki posmak zeschniętego tytoniu. Jego usta nadają mu słodkawej barwy. Potem od nowa. Cierpliwie, na pamięć. Z minutą na minutę więcej swobody. Chcę, by czuł się przy mnie dobrze.
b e z p o ś p i e c h u.
"Ranek nieraz przynosi radę,
a noc często odmienia myśli. "
John Ronald Reuel Tolkien
Dobranoc.
mod: ja
fot: Magda.