" Ciemność mnie dławi.
Mam krwawe sny. Krew zalewa mi umysł, nie pozwalając dalej spać. Jadyne sny jakie kiedykolwiek przynosiły mi spokój, odeszły i nie wiem, jak je odzyskać. Nie wiem, jak znaleźć białego ptaka. Nie wiem, czy kiedykolwiek tu przyleci. Wiem tylko, że teraz, kiedy zamknę oczy, zobaczę jedynie zniszczenie.
Marznę.
- Połóż się.
To tylko 2 słowa i nie wiem, dlaczego się czerwienię. Kładę się, pomimo syren wyjących w moim ciele, i układam głowę na poduszce. On okrywa mnie kocem. Pozwalam mu na to. Patrzę, jak jego ramiona zakrzywiają się i wyginają w ciemności nocy, księżyc zerka do środka przez okno, oświetlając jego postać. Nie mogę oddychać.
- Nie musisz już krzyczeć - szepcze.
Ucieka ze mnie każdy oddech.
Opuszki jego palców są jak 10 styków elektrod, przeszywają mnie czymś, czego nigdy dotąd nie poczułam. Czymś, czego zawsze chciałam doświadczyć.
- Dlaczego tutaj jesteś? - szepczę, bezwładna, umierając w jego ramionach. - Dlaczego... - 1,2 próby zaczerpnięcia oddechu. - Dlaczego mnie dotykasz?
- Bo mogę. - Prawie rozjaśnia się uśmiechem, a mnie prawie wyrastają skrzydła. - Już to robiłem. Tamtej nocy w celi - wzdycha. Spuszcza wzrok. - Krzyczałaś przez sen.
Czekam.
Czekam.
Czekam całą wieczność.
- Dotknąłem twojej twarzy. Twojej dłoni. Musnąłem twoje ramię... Nie wiedziałem, jak cię obudzić. Nie budziłaś się. Więc usiadłem i patrzyłem na ciebie. Czekałem aż przestaniesz krzyczeć.
- To. Niemożliwe. - 2 słowa to wszystko, na co mogę się zdobyć.
Ale jego dłonie zamieniają się w ramiona wokół mojej talii jego usta stają się policzkiem przyciśniętym do mojego policzka a jego skóra rumieńcem na mojej skórze Adam dotyka mnie dotyka mnie dotyka mnie i nie krzyczy nie umiera nie ucieka ode mnie a ja płaczę
dławię się drżę dygoczę
rozpadam się na łzy
a on obejmuje mnie tak jak nikt nigdy mnie jeszcze nie obejmował.
Jakby mnie pragnął."
Tehereh Mafi "Dotyk Julii"
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.