biała mgła oplata nasze kończyny
drapie za miękkie gardło i ciągnie za ręce w głąb lasu
oziębłe ramiona krzyczą że zostały same
palce tłoczą żłobienia w zatęchłym powietrzu
schną wszystkie kwiaty i czerwienieją liście spadające z drzew
myszy chowają się w piwnicach tych domów
w których jeszcze ktoś mieszka
babcie znów chowają się ze swoimi fotelami do salonu
pustoszeją werandy i ogrody z kolorowymi ławkami
jabłka tłoczą się w skrzynkach a każde rozpycha się łokciami
słońce już nie głaszcze nas po nagich ramionach
i nie dotyka bosych stóp biegających rano po trawie
rosa kaleczy wnętrza i przynosi jedynie chłód i udrękę
nic już nie ogrzewa mych zimnych dłoni
przyszła jesień
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.