no to tak- wczoraj uczyłam się ze 3 godziny tylko po to zeby się dowiedzieć ,że nie muszę pisać, ach:D
dzisaj obżerałam się jak głupia, aż wstyd.
No ale tak na logikę:
w świeta będę jadła więcej (siła wyższa...) więc warto sobie systematycznie z większyć liczbę kalorii , aby uniknąć
cholernego jojo.
takze na dzis całe obleśne 650.
fuj
fuj
fuj
fuj.
ale po świętach rygor- max 450 i 2 kg mniej :D
chudego;*
plan na jutro :
ś: kakao
szkoła: jogurt waniliowy
obiad?
kolacja:zupka rosół (40kcl)