boże to zdj jest taakie piekne.

Ile ja bym dała ,aby być takim drobnym , eterycznym motylkiem sunącym niczym wiatr.

ale nie.

przez ostatnie 3 dni leżałam w szpitalu .

w tym czasie schudłam 0,5 kg -nie jest źle .sama nie wiem jak to zrobiłam .mój przeciętny bilans szpitalny :

ś (godzina 8) - kanapka z masłem+ słodzona kawa zbrzowa

obiad(godzina 12) - talerz (mała porcja)łazanek bądź kasza z ogórkiem i jakimś kawałkem sztywnego jak podszwa mięsa)

 i jako deser żelek ,kubek soku albo czekolady z automatu.

kolacjii starałam się unikać co najwyżej jakieś pól kromki z masłem ...

ale dzisiaj to jedno wielkie DNO

ś:kanapka z pasztetem i z masłem , 2 kubki słodzonej kawy zbożowej

O: 4 biszkopty , 12 żelków misiów, kuek soku, mały tależ sałatki z : majonezem, ananasem, kukurydzą, serem i szynką .

 nawet nie liczę ile kalorii pochłonęłam , ale szczrze mówiąc nie mam jakiś potęnch wyrzutów sumienia, potrzebowałam tego po tych "pysznościach".

no, a jak u was moje motylki?:*