BYŁO TRAGICZNIE.
A więc dzisiaj chciałam Wam moi kochani opowiedzieć o historii związanej z moim życiem
i
nie tylko z nim ale to tak w skrócie.
I tak to trzeba przeżyć ,żeby zrozumieć, więc nie wiem po co Wam to opowiadam.
Wiem, że może niektórych to nie interesuje ,ale ja nie karze Wam tego czytać.
Tak już wiem po co to piszę.Przedewszystkim chciałam to napisać dlatego byście mnie bliżej poznali.
Jeśli nie interesuje Was moje życie oczywiście możecie tylko skomentować zdjęcie i dać sobie luz ze mną i z moimi opowieściami.
Więc zacznę dla zainteresowanych oczywiście.
Moje dzieciństwo od początku było jednym wielkim kłamstwem.
Tak.
Wierzyłam w to ,że moim ojcem jest pewien ktoś.
ten KTOŚ mnie nigdy nie kochał i wyjeżdżał daleko ode mnie bo bbył zakochany w mojej mamie ,a mnie miał zawsze gdzieś.
Miłość do mojej mamy wywietrzała tak samo.
Po kilkunastu latach nie powiem po ilu ,ale dość dużo ich było okazało się ,że moim ojcem jest ktoś inny.
Zagorzały egoista.
Chciałam go lepiej poznać ,ale on się nie dał .
Mówił tylko o tym jaka mam być, co mam robić.
Wiecie ile nocy się męczyłam. Nie mogłam w to uwierzyć.
Nienawidziłam go z całych sił. I nigdy nie usłyszałam od niego słowa KOCHAM na które tak czekałam (od strony ojca).
Z perspektywy czasu żałuję .
A teraz się zmienił.
Ale dalej ma mnie gdzieś, a ja głupia i tak go kocham.
(Ale on w moim życiu nigdy nie będzie obecny i ... i nigdy nie był. Bo sam nie chce.)
Ale nie tak bardzo jak obecnego partnera mojej mamy.
Teraz moje dni są bardziej kolorowe.
Bo tamte stare lata to już przeszłość. Ile dni i nocy przepłakałam.
Tak, teraz jest idealnie.
No, czasami są malusie kłótnie, alee prawdziwa miłość przezwycięrzy wszystko.
Zdecydowanie jest już dobrze.
Zapominam o tych których nienawidzę szybko, z tym nie mam problemu.
Kocham te dni ,kiedy jest uśmiech na mojej twarzy i twarzy mojej kochanej siostry .
Cieszę się ,że w końcu jesteśmy szczęśliwe.:*
Z miejsca chciałam jej powiedzieć ,że bardzo ją kocham. <3.
I zresztą, możecie sobie myśleć co chcecie.
ALe ta historia zdarzyła się naprawdę.
I co. ?
Miał ktoś podobnie. ?
Jestem wyjątkowa jaka jestem.
I kto mi udowodni ,że nie mam racji .?
WRACAJĄC DO ZDJĘCIA.
Wiem ,że to może i nielegalne dodawać zdjęcie jakiejś osoby ale jej nie widać zabardzo.
Więc, mam to gdzieś.
Komentujcie jeśli tylko chcecie.
Kolejne zdjęcie już jutro. :*
Szczerość i samotność.
&