Obudziłam się o 6.00
Dzwoniłam do lekarza.
Udało się ogarnąć wizytę, trochę późno. Bo aż na 10.15
Najgorszy był ten głód.
Mój żołądek domagał się żarcia:D.
Albo chociaż gorącej herbatki.
Dopiero w takich sytuacjach, człowiek to docenia :).
Na szczęście lekarz bez kolejki.
Wizyta na pobraniu krwi,przebiegła szybko.
Później zakupy, na powrocie mycie autka.
Ale myjnia się nie nadawała, więc trzeba było ogarnąć autko inaczej.
Na szczęście udało się ogarnąć nawet dwa,szybko poszło.
:)
Później wzięłam się za sprzątanie podwórka.
Wygrabilam trawke, pozbierałam śmieci i szyszki.
Jest git. Aż miło się patrzy.
Do karmika jest zakupione nowe jedzonko.
Więc więcej sikorek po proszę.
Naszykowalam piec do palenia, ogarnęłam też piwnice.
Więc szczota puszka w ruch.
Później kolacja, ogarnęłam się.
I odpoczywam....
Dzisiaj bardzo miałam ochotę na kawę i coś słodkiego.
Oglądam farmę:).
Zaraz spać.
Dobranoc;)
2 godz. temu
4 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
Wszystkie wpisy