Hejka.
Dziś miałam lekkiego stresa.
Ale szybko poszło i jest okej.
Ostatecznie właściciel już wie,że się przeprowadzamy.
Na pewno był w szoku, widać to było.
Przyzwyczaił się do nas, w końcu 7 lat...
Myślał że jeszcze drugiej tyle tu będziemy.
A tu niespodziewany zwrot akcji.
Żadnych spin,czy konfliktów z naszej strony.
Więc my też jesteśmy wdzięczni że czuliśmy się tu dobrze.
Nawet i mi się łezka zakręciła w oku, jak poszłam do domu.
Ale idziemy na swoje.
Jutro kolejna rozmowa, jedziemy do naszego domu.
Pogadać o szczegółach wyprowadzki.
Musimy ustalić z wynajmującymi nasz domek.
Można powiedzieć że 2.5 tygodnia jeszcze.
Liczę już dni... Mam nadzieję że już nie będzie prośby o przedłożenie.
Bo bardzo się wkurze.
:[
Jurto poniedziałek.
Nienawidzę ich. To będzie dlugi tydz...
Bajo. Tsz...
5 godz. temu
5 godz. temu
5 godz. temu
5 godz. temu
5 godz. temu
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
Wszystkie wpisy