podróż do Amsterdamu była jedną wielką przygodą
wstąpiliśmy do pierwszego lepszego coffee shopu
i ujarani zwiedzaliśmy miasto nocą, nie wiedząc z tego zupełnie nic, zgubiliśmy się, wszystko nas śmieszyło
tyle jointów, wszędzie pachniało trawą, Holandia jest piękna pod tym względem :D
-gdzie jesteśmy?
-w Amsterdamie
-gdzie?
-w Amsterdamie
-w amsta co?
nie znaleźliśmy czerwonej ulicy z tańczącymi prostytutkami
przy okazji ukradli mi portfel
200 zł, dowód osobisty, wszystkie karty i inne pierdoły poszły w pizdu...
na drugi dzień cały czas lało, nie dało się robić zdjęć, ale poszliśmy jeszcze nad Morze Północne
i z tego wszystkiego leżę teraz chora... mam mieszane uczucia co do tego wyjazdu :D
tak czy owak jest co wspominać
cieszyłam się z każdego momentu, nawet z zasypiania na jego ramieniu w samochodzie
jeszcze dostałam przepiękną sukienkę od Skarba, dziękuję :*
i prawdopodobnie pojutrze wracam już do Polski...
albo po weekendzie, nie ode mnie to zależy :)
ta piosenka już na zawsze będzie mi się kojarzyć z podróżami, konkretniej z jazdą w aucie
z Niemcami, ogólnie z tymi wakacjami... wszystko dobiega końca :)
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.