mam dzień tęsknoty
jak zasypiałam wczoraj, to miałam wrażenie, że Lolka wyskoczyła na łóżko
już chciałam się przesunąć, bo zawsze przychodzi pod samą głowę
układa się na ramieniu, skula w kuleczkę, odetchnie i zasypia cieplutka, mięciutka i kochaniutka
czekałam ledwo przytomna, rozbudziłam się i się skapłam, że nie ma Loli, a mój pokój jest bardzo daleko
i przez taką głupotę strasznie posmutniałam.
mam Wilusia obok, nie mam całej reszty
mam dom, rodzinkę, przyjaciół, pieseły obok, nie mam Wilusia
cieszę się wszystkim, co mam na obecną chwilę, cieszyłam też, kiedy byłam w domu
ale naprawdę zaczyna mi brakować tego, że wszystko jest w jednym miejscu
i przebywanie bez przerwy z ludźmi też mnie męczy, lubię ciszę i spokój, a tu jest to niemalże nieosiągalne
źle spałam, jestem na tabletkach i nic mi się nie chce, kiepski dzień.
idealne słowa na dziś :)
Bywa, że kiedy obcuję z istotami ludzkimi, bez względu na to, czy są to dobrzy ludzie, czy łobuzy,
moje zmysły ulegają przeciążeniu i wyłączają się. Nic nie mogę na to poradzić.
Jestem uprzejmy. Potakuję. Udaję, że rozumiem, bo nie chcę robić przykrości rozmówcy.
Ta właśnie słabość przysparza mi najwięcej kłopotów. Kiedy usiłuję być miły dla bliźnich,
przypłacam to starciem mojej duszy na papkę. Nieważne. Mózg się odłącza. Słucham. Reaguję.
A oni są zbyt tępi, żeby zauważyć, że mnie w ogóle nie ma.
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.