No więc.. Tak z buta zaznaczam, że miło mi tu pisać ponownie i wracam :))
ach.. tu mi się dopiero dobrze pisze. Czuję się jak w "domu", tu jest mi dobrze. Bloodystar to nie byłam ja. Przywiązałam się do sylwusi. Zbyt wielką część swojego życia tchnęłam w tego bloga.. Dzisiaj nie napsizę nic konkretnego, bo tak mi się palce plączą po klawiszach, że szok..
I w ogóle jestem dziś nie do życia.
Tylko.. ile osób się zorientuje, że wróciłam?