To musiało kiedyś nadejść, walnąć jak grom z jasnego nieba na mój spokojny świat, wywołać burzę w szklance herbaty. Teraz to już się z tego nie uwolnię i będzie mnie to męczyć. Deptać po piętach, tworzyć odciski w pamięci. I jak Ci powiem, że to prawda, to się przestraszysz. Zaskakujące ze mnie dziecko, wonderchild. Tylko dlaczego musi się teraz tak dziać, że jestem jak zmasakrowana?
Opanuj się dziewczyno. Za duże kroki. Im większe robisz, tym więcej razy spadasz. I dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że za dużo filozofuję. Za dużo myślę. Czasem łatwiej by mi było wcale nie myśleć. Nie myślę, jak tańczę. Wtedy uwalniam się od Ciebie, od wszystkich.
90% pracy, 10% talentu!!
***
Teraz muszę myśleć o sobie. Raz na jakiś czas pozwalam sobie być egoistką. I mało mnie obchodzi, co o tym myślą inni. Ja sama dla siebie samej!