Grzesio :)
Najlepszy przyjaciel :)
Święta.
Każdego dnia chodzę do kościoła.
Nie dlatego że muszę tylko dlatego że chcę.
Dziękuję Bogu za to co mam.
Za rodzinę, przyjaciół, dach nad głową,
za to że mam co zjeść, za marzenia,
na wspomnienia, za uczucia, za to jaka jestem.
Proszę Go aby czuwał na innymi,
nad rodziną Marcina, nad jego przyjaciółmi,
nad moją rodziną i nad osobami mi bliskimi,
proszę go również aby czuwał nade mną
bo są takie momenty w życiu gdy
potrzebny nam jest tylko Bóg.
Proszę Go również aby dał Marcinowi
to czego zabrakło mu tutaj na ziemi,
aby dał mu szczęscie jakiego tu nie znaznał
i aby pozwolił mu wybaczyć sobie to co zrobił.
Dziękuję Mu za to że mnie nie opuścił,
w chwili gdy Go najbardziej potrzebował.
Przepraszam za to że były momenty gdy
w Niego watpiłam, przepraszam za grzechy,
za moje chwile słabości, za krzywdy wyrządzone innym.
Ostatnio zdaje się na to co przyniesie los.
Nie chcę niczego popądzać, nie chcę ryzykować,
staram się nie angażować zbyt mocno.
Czekam.
Czekam na to co będzie,
na to co wydarzy się w przyszłości.
Wiem że jak co ma się stać
to stanie się napewno i bez względu na wszystko.
Zdałam sobie sprawę że mam najlepszych przyjaciół.
Lepszych niż mogłabym sobie wymarzyć.
Gdy odszedł Marcin i zaczeły się problemy,
modliłam się do Boga aby pomógł mi znaleźć siłę
żeby sobie radzić z tym co mnie spotyka.
I oodnalazłam tę siłę właśnie w przyjaciołach.
To oni dali mi nadzieję, wspracie i okazali dobre serce.
To Oni dali mi siłę żeby podnieść się i żyć.
Życie z nimi to życie na przypale,
ale pełne radości, wygłupów, nadzieji na lepsze jutro,
to życie po którym pozostają najlepsze wspomnienia.
Skarbie :/
wciąż za Tobą tęsknię :(