Rzeczka z mego miasta, której nieznane oblicze zostało odkryte ostatnio na rowerze.
Jestem 10 na liście rankingowej doktorantów...podobno to znaczy, że mnie przyjmą...podobno na 100%...za dużo tych "podobno",ale mam malutką nadzieję,że okażą się "na pewno", dlatego jadę na uczelnię zasięgnąć języka.
Wizyta u babci odbyła się pod znakiem awantury z cyklu "Nic nie jesz i zachorujesz!":)
godz. 15.12
JESTEM DOKTORANTKĄ!!!
zajebiscie z siebie dumną doktorantką ;P hehehe, pokażcie się teraz nauczyciele z liceum, co mi wrózyliście,że się na studia nie dostanę! (konkretnie jedna nauczycielko...)
Foto by myself with Stefanek ;)