Jak to jest,że ludzie,którzy mają duże grono przyjaciół, są zawsze uśmiechnięci, na pytania "co u Ciebie" odpowiadają zawsze "bardzo dobrze", śmieją się do łez, umieją pocieszać innych, mówić pozytywnie, myśleć pozytywnie!, uśmiechać sie do innych ludzi i cieszyć się,że ktoś odpowie im tym samym, dlaczego tak jest,że ludzie,którzy wydają nam się najbardziej szczęśliwi na całym Bożym świecie, mają takie problemy? Dlaczego,gdy zostają w domu same są smutne?, dlaczego,gdy nikt nie widzi powstrzymumą łzy, rozpacz, dramat i depresje?... Co jest z nimi nie tak?. Jak można czuć się samotnym przy takiej ilości przyjaciół, przy wspaniałej rodzinie, kiedy masz dobrą pracę, kiedy spędzasz czas z wspainałymi ludźmi. Widocznie można. Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa.A smutek ukrywamy,bo boimy się,że nie zostaniemy zrozumieni,że nasze problemy zostaną zbagatelizowane, źle ocenione. Czy takich ludzi da się pocieszyć? Oczywiście,że nie... co z tego,że powiesz "będzie dobrze,wszystko się ułoży" przecież tego nie wiesz!
Ludzie płaczą nie dlatego,że są słabi a dlatego,że byli silni zbyt długo. Czasami mnie to denerwuje, potrafie zrobić wszystko, remont w pokoju, zmienić żarówkę, rozpalić w piecu, ugotować obiad, zrobić duże zakupy i sama je zanieść do domu, umiem pracować w 3 różnych firmach i jeszcze biegać wieczorem, potrafię tak wiele banalnych rzeczy,którę tak cieszą i czy to znaczy,że radzę sobie z życiem?
Otóż nie, bo nie radzę sobie z trudniejszymi rzeczami jak, podejmowanie trudnych decyzji, rozwiązywanie problemów, panowanie nad swoimi emocjami, nad śmiechem czy głosem, nad kłótliwością, nad cierpliwością.
Co z tego,że zbuduje sobie sama dom skoro,nadal będzie mi czegoś brakować. Taka codzienność przytłacza każdego i co z tym zrobić. Po prostu żyć, wspierać się, dążyć do tego by być szczęśliwym na prawdę a nie udawać.
"Czy to już depresja czy po prostu chwilowy gorszy nastrój? Eksperci twierdzą, że powinniśmy zadać sobie pytanie, czy gorszy stan towarzyszy nam dzień czy dwa czy może trzy miesiące. Krótkoterminowe spadki formy zdarzają się każdemu z nas, jeśli jednak smutek, bezsilność i poczucie rozdarcia trwa mimo mijającego czasu, powinien to być sygnał alarmowy".
Kiedyś zbuduje dom w Bieszczadach, swój wymarzony dom, kiedyś będe w nim szczęśliwa na prawdę, nie będe udawać. Usiąde sobie na tarasie z kubkiem gorącej kawy,wezmę laptopa w dłoń i przeczytam wszystkie swoje wpisy na moim blogu i powiem sobie " Sylwia,ale Ty byłaś kiedyś źle nastawionym człowiekiem" . Musimy żyć .
Inni zdjęcia: msssssssssss drasek1499 akcentova1499 akcentovaZ synem :) nacka89cwa:) nacka89cwaDiabełek nacka89cwa:) nacka89cwaBizu vullgaris;) virgo123:) szarooka9325