"Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa".
Dlaczego udajesz szczęśliwą,skoro nie jesteś ?
Życie stawia nas w pewnej sytuacji przed innymi ludźmi a mianowicie właśnie chodzi o smutek. Trzeba każdego dnia udawać,że jesteś szczęśliwą osobą, uśmiechniętą, zadowoloną... ponieważ, nikogo nie obchodzi Twój smutek,dramat, zły humor. Ludzie lubią jak jest miło, pogodnie i sympatycznie a Twój smutek to Twój problem i tyle. Musisz sama zadbać o to,aby tego smutku nie było w ogóle widać. Najgorsze w tym wszystkim są pytania "coś się stało", "dlaczego jesteś smutna?"... Nie cierpię takich pytań, Może właśnie dlatego, człowiek nie chcę pokazaywać jaki jest na prawdę?. Znam to za dobrze, pewnie jak większość z nas. Niby wydajesz się na prawdę szczęśliwy bo w sumie u mnie tak jest, rano się uśmiecham, potrafię tańczyć, śpiewać, śmiać się... przychodzi wieczór i mam ochotę usnąć i nie wstać, bo nagle przypomina mi się jak bardzo nienawidzę wszystkiego wokoło ... Tylko dlaczego tak jest, nie chcę tak się czuć, nikt nie chcę. Tyle,że wystarczy jedna drobnostka podczas dnia,która będzie nie po Twojej myśli, jeden głupi tekst kogoś, jakiś gest i już po Tobie. Dlatego właśnie trzeba być silnym, niezależnym i bezlitosnym, bo życie nie jest Dla słabych psychicznie! Jak to się mówi życie jest brutalne,albo się dostosujesz,albo zginiesz. Selekcja naturalna.
Czasami,gdy mam zły dzień to zaczynam się śmiać jak bardzo los płata mi figle, w pracy potykam się o wszystko, rura z odkurzacza mi odpada, zawsze się uderzę o kant łóżka,przez co mam miliard siniaków zawsze . To właśnie tak mnie drażni,że o mamo. Dlaczego tak się dzieje? Bo przez złe nastawienie, przez myślenie ciągle o tym,że nie uda się, nie dam rady, nie umiem , nie potrafię , przyciągamy złe myśli. A gdyby tak myśleć cały czas pozytywnie? Na odwrót? DAM RADĘ, POTRAFIĘ, ZROBIĘ TO ? Od razu inaczej toczy się dzień :). Bo przyciągamy dobre myśli, dobrą aurę! Dlatego właśnie trzeba mieć takie nastawienie od rana, aby dzień był miły i przyjemny.Zawszę,gdy idę biegać wieczorami i zaczynam czuć,że już nie dam rady to właśnie moja głowa zaczyna mi mówić " Nie bądź słabiakiem, dasz radę, jeszcze trochę!" i tak robię. Wspieram sama swoją psychikę. Potem cieszę się jak małe dziecko , co nadal nie oznacza,że jak wracam do domu, siedzę sama w swoich czterech ścianach, to nadal jest pięknie i kolorowo.
To całkiem zabawne,że sztuczne szczęście jest lepsze, bo jest kontrolowane, nikt tego nie widzi,że masz jakieś problemy , Wmawaiam sobie,że jestem normalna i niesamotna. A najlepsze,że wmawiam to i również wam, a wy wmawiacie to samo mi.
Inni zdjęcia: 1500 akcentova:) dorcia2700Węgliniec Dworzec kolejowy suchy1906Lol. hadesfblKrólową nocy bądź bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24