Wczoraj miałam imieninki chciałam podziękować oczywiśćie wszystkim tym, ktorzy o nich pamiętali - a może i nie pamiętali - i złożyli mi życzenia -
z nadmiaru seksu to się chyba rozepcham - Tu szczegolnie wymieniam Ksysia, ktory mi o "moim dniu" przypomniał nieświadomie co prawda, ale zawsze. Bla bla bla ... toby było na tyle
Chciałam napisać coś mądrego, ale nic mi nie przychodzi do głowy. Odkąd czytam o I wojnie światowej jest w niej bardziej pusto niż pełno, no ale przynajmniej na matmie doznałam olśenia. W każdym razie w moim poczochranym łbie nie zrodziło się NIC, więc na koniec fragmencik soneciku Shakespeare'a:"Za churą ślepnie i słońce promienne". Pewnie znalazłby się ktoś z was, kto pewnie doświadczył tego zdania, mimo, ze nie wie co ono właściwie znaczy. Gdy człowiek jest zakochany, nie myśli racjonalnie, robi rzeczy, ktorych poźniej żałuje, ale jeśli tego nie zrobi, bęzie żył z poczuciem niespełnienia. Dlaczego W.S. nie mogł powiedzieć wprost o co mu chodzi?? Bo ludzie, żadko mowią wprost o co im chodzi. Sami sobie nawzajem wszystko utrudniają ...
Hehs, a jednak coś spłodziłam
P.S. Kto wymyślił tego popierdolonego photoshopa cs2, to ja qurwa nie wiem !! Dżizys, trochę techniki i Sylwunia się gubi
zmieniłam kolorki, bo na tę czerń już patrzeć nie mogę - dobijająca jakaś