#26

W akacje, wreszcie upragnione wakacje. Z jednej strony niezmiernie się cieszę, że zostałam wreszcie sama, nie muszę oglądać kilku ryjów za przeproszeniem ale z drugiej strony ta samotność jest jednak trochę uciązliwa... Fajnie jest zawsze wyjsć gdzieś z koleżankami na spacer od tak, ale w tej chwili jest to niemozliwe z wiadomych powodów. Prawie cały tydzien nie miałyśmy ze sobą kontaktu, bo spotykałam sie ze znajomymi(nawet się do siebie zblizyliśmy, było na prawdę fajnie) a na zakończeniu roku odezwały sie do mnie może ze 4 razy. Ja za nimi nie będe latać, nie będę o nic prosić, nie będę się ich trzymała bo tak trzeba, nie będę się już wkurwiac przez nie. Ale za to będę się smucić... Smucić, bo tak zapewniały o swojej przyjaźni, że niby przyjaźń na zawsze a te kurwy przy byle gównie stwierdziły, że już mnie nie chcą. Nawet nie wiecie jak to boli. Cholernie boli!!!

N ie zdążyłym się nawet pożegnać z panem X, co mnie smuci bo będzę za nim cholernie tęsknić... Juz za nim tęsknie a przede mną dwa miesiące... Ale postanowiłam sobie, że jeżlei schudnę w te wakacje i będę idealna to wtedy ja wezmę sprawy w swoje ręce. Jak narazie to nie mam u niego najmniejszej szansy, bo jestem popieprzonym grubasem, wrakiem człowieka. Ten rok szkolny dał mi w kosć i to bardzo, a te wakacje to czas na pozbieranie się w jedną zgodną całość i rozpoczęcie nowego rozdziału w zyciu. Czas najwyższy ogarnąć cały ten syf w moim zyciu. Nie wiem jak to zrobie, ale wiem jedno: to będą przełomowe wakacje! Nie ważne czy sama czy z kimś zmienię się! 

O d jutra HSGD, nie wiem czy będę pisać bilanse tutaj bo nie zawsze mam czas, ale biore się za siebie. Pełna kontrola. Sciągnełam sobie na telefon aplikacje dotyczące odchudzania + tabele kalorii i od jutra biorę się ostro do pracy! Przede wszystkim dużo warzyw i owoców i duuuzo roooweruuu! 

MUSIC IS YOUR ONLY FRIEND UNTILL THE END