Wszystko mi się ostatnio psuje... Nic mi się nie udaje... Wczoraj pokłóciłam się z koleżanką...
Dowiedziałam się się,że kiedyś powiedziała:,, Natala Mnie wku...., nawet wtedy gdy jej nie widzę...
Zabolało Mnie to... Tu niby jej najlepsza przyjaciółka a za plecami takie sceny...
Zawsze ją słucham... Pomagam jej zawsze jeśli o coś mnie prosi, a ona mi się ak odwdzięcza, jeśli mam coś do mnie to mogła mi to powiedzieć prosto w twarz , a nie dowiaduję się otakich rzeczach od kogo innego... Po prostu masakra:(
Potem się druga koleżanka do mnie rzuciła, bo chciała bronić tej drugiej...:(
Ja nie rozumiem tego wszystkiego: Życie jest okrutne i to jest największa prawda i w życiu trzeba mieć twardy tyłek, bo inaczej nie damy sobie rady...
Ja widocznie go nie mam...
Staram być się miła, uprzejma, ale i tak zawsze ,,dostaję po d....'':(
Może wreszcie czas to zmienić???
Chciałabym bardzo, ale wiem ,że mi się to nie uda, bo wiele razy próbowałam...
Widocznie czasem trzeba przecierpieć niektóre sprawy...
Może za jakiś czas bedzie lepiej...
,,(...)Za każdym razem więcej tych słów przez które cierpię.
Za każdym razem głębiej, a wciąż wracam po więcej(...)"
Ale mimo tego wszystkiego uśmiech musi być :P Xd