Wiecie co ? jestem w końcu szczęśliwa, no.. może nie dokońca, ale taka mała cząstka mnie jest szczęśliwa, radosna. Mam ochotę wstać rano z uśmiechem, chuj z tym że za oknem deszcz, śnieg, brzydka pogoda.. Chodzi o ludzi, o ludzi jakich mam przy sobie to dla nich to wszystko :) Dla nich tu jestem i będę z nimi do końca życia, na zawsze. Kocham ich żekurwamaćijapierdole, chce ich przytulić z całych sił i podziękować, za to że byli w trudnych chwilach ze mną, a nie powiedzieli " radź se sama ", za to że codziennie dostaję nową dawkę uśmiechu od nich, za to że dałam sobie radę ze sprawami w którymi sama sobie nie dawałam rady, nie wiem ile razy będę wam powtarzać jak was kurewsko kocham, ile ja dla was zrobie, oddam życie żeby jednyna z tych osób była szczęśliwa. Może i nudze, ale dla mnie to jest cholernie ważne, nie zostawili mnie jak poniektóre osoby które dawały mnie na dno. W sumie to od 3 tygodni chodze radosna, nigdy jeszcze taka nie byłam, dziękuje wam za to cholernie, pamiętajcie że zawsze możecie na mnie liczyć <3 P, O,W, D, N, K, J, A, M, A <3
słuchać <3