Niby w głowie tysiace myśli..
A ja siedze, myśle w między czasie sobie zapale i bawie się z pasem..
Nic takiego, ale wydaje mi sie że tylko to robie najlepiej...
Jestem beznadziejna .
Cenię sobie szczerość - dwie osoby w ciągu 3 dni usłyszały ode mnie te słowa...
Daniel...bo znów [?] jest moim [przjacielem]... zresztą nie wiem, bo przyjaciele są jedni i na całe życie, chociaz dostałam od niego w kość, nadal czuje że hmm.. mogę mu zaufać ? nie wiem jak to nazwać..
Karol...bo nigdy mi nie mówi o co mu chodzi, a ja przeżywam...
Chyba sobie odpuszcze, mam dosyć chłopaków..
Chce mieć serce z kamienia i zacząć mysleć pozytywnie.. "Jak Nie Ten To Inny"
Mam na to za dobre serce . kurwa mać szkoda ;/