photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 LUTEGO 2011

Walentynkowy wieczór...

 

Dodaje to tych udanych...

Wypełnili mi go przyjaciele. Tzn nie dokońca, bo Cziksy nie było.

Talcia robiła mi za kosmetyczke, po czym powiedziała "Kaja nie! zmaż to, ja nie umiem, bo nie jestem wypita" . ;**

Szymon robił za mojego insruktora jazdy samochodowej oczywiście, ale nie umiałam zaparkować, cholera!

Bartuś robił za..sama nie wiem kogo... za mojego misia do ktorego mogłam sie przytulić, bo przeciez chyba w ten dzien o to chodzi..

i Bzyk? . nie znam go, ale był fajny hehe 


a Czesio i Trybek dali dupy, przyjechali swoim pieknym czerwonym "FERRARI" , przywitali sie i pojechali ;/ .

 

Podsumowując: "Walentynkowy wieczór z krzyżówkami" hehe xP