wydarłam serce spod skrzydeł piersi
rozkładając je równomiernie
w pudełku utkanym nadziejami, planami i kompleksową zmianą życia
pod kątem sprzyjającym
bryzganiem endorfinowych uczuć
ale poćwiartowane
w sześć części poślubnej przysięgi zmiany dowodu osobistego
identyfikującego się pragnieniami dorosłości
wylądowało kolejno na wyblakłej ścianie
czyniąc ją działową
pozbawioną funkcji zawieszania
magicznych
fotografii
letnich
kaw i śniadań
w pościelowych fałdach piegowatej miłości