w więzienie brzucha
w klitkę z żeber
po której wije się powój
wplątał się motyl
frunąc z porywem wiatru wiejącego z północy głowy
z bieguna nerwów
do południa stóp
czerwcowe znużenie wciska się pod paznokcie
a pragnienie porannych pobudek jest coraz silniejsze
motyle mieszkanko
stale zaopatrywane jest
w coraz świeższe i intensywniejsze
wnikanie spojrzeń
w wymęczone od pracy mięśnie
Wiosna? ach, to Ty :')