photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 MARCA 2012

Prolog.

Prolog

 

Przed czym uciekaliśmy? Czy pamiętasz? Ja pamiętam jedynie ciemność.Czerń.Kapanie wody i ten głuchy dźwięk wówczas , gdy nasze stopy uderzały o podłoże. Podłoże? Kamienie. Wszystko takie lodowate. Ja także. Od Ciebie biło jedyne ludzkie ciepło.Moim zadaniem było Cię chronić.Byś go nie stracił. Oddechy były szybkie. Szum. Bicie serca. Nie ,nie mojego.Twojego. Wpatrywałeś się w przestrzeń,próbując dostrzec.Mnie. Twoje niewidzące ,a jednak bystre spojrzenie było wpatrzone w tył mojej głowy. I to też chciałeś ujrzeć,choć tak naprawdę nie widziałeś. Chciałeś ujrzeć.A nie tylko czuć moją zimną dłoń zaciśniętą na Twym nadgarstku. Nie tylko czuć jak tętno przyspiesza  z każdą sekundą,jak ciarki biegną po plecach. Nie tylko słyszeć mój oddech i głuchy łomot naszych stóp , który dźwięczał nam obu w uszach. Wtedy się bałeś.Strach ustępował natychmiast , gdy otwór w skale przepuszczał wąski promień światła i mogłeś choć na chwilę mnie ujrzeć. Strach ustępował , gdy słyszałeś mój zdyszany głos. "Już niedaleko" "Jeszcze trochę" "No dalej!".Wówczas wiedziałeś,że nie jesteś sam. W innym wypadku zwyczajnie bałeś się samotności. A raczej tego,że nie ma przy Tobie nikogo komu możesz zaufać.Że to nie mój dotyk czujesz. Po tym wszystkim ,co widziałeś i co przeszedłeś trudno mi się dziwić Twym otępiałym zmysłom.


Wieczorowa suknia.Szkarłatna.Te wszystkie ozdoby,falowania,wstążki...  Kim byłam? Czekałam na coś. A raczej coś czekało na mnie. Sypialnia.Moja ? Bardzo ładna. Dębowe łoże ,komoda,toaletka. Kremowa tapeta z białymi akcentami. Suszone kwiaty. Ciemne firany i baldachim.Duże okno. Z widokiem na co ? Dziedziniec.Las. Stałam przed lustrem. Tak,wyraźnie pamiętam.Jednak odbicie z pewnością nie należało do mnie. Mężczyzna. W marynarce,czarnej.O ciemnych włosach.Jasnej cerze. Co robił w moim lustrze? Zniknął. Słyszałam stłumione dźwięki zabawy.Balu. To tłumaczyło mój strój. Stałam tam.Co było dalej?


Jestem w niewielkim pomieszczeniu o białych ścianach. O jednym oknie. Siedzę na łóżku postawionym w kącie.Białym. Co ja tam robię? Moje ubranie-białe.A raczej szarawe... Rozkosmane , rozpuszczone włosy. Spierzchnięte wargi,podkrążone oczy ledwo widoczne spod długiej grzywki. To niepochamowane ,stale przybywające zimno... Wypukłe żyły na dłoniach. Siedzę tam. Sama. Rozmyślam.O czym? Kreuję nowy świat. Swój świat.Bo w nim jest mi lepiej. Siedzę przed komputerem. W pokoju o białych ścianach,jasnobrązowych meblach.  Z dużymi oknami. Świeci słońce. Mam spięte włosy. Uśmiecham się.Piszę z kimś. Mama przynosi mi herbatę. Zajadam się ciastkami. Mam tylu przyjaciół. Przejmuję się jedynie szkołą...Oh , jakże jest mi tu dobrze ! Dużo dużo lepiej jest tak żyć... I nagle stop. Wracam do pustego pokoju. Znów jestem sama. Spostrzegam,że moje ręce uwiązane są białymi taśmami do łóżka. Ściany zaczynają się poruszać.Miejscami robią się wypukłe.Tynk pęka. Coś pełza pod podłogą.Coś wyrywa się ze ściany. Coś walczy o wolność. Serce wali mi jak oszalałe. Coś się do mnie zbliża. Pełznie niewiarygodnie szybko. Krzyczę. Drę się ,a mój głos robi się coraz bardziej ochrypły. Wyrywam się - jednak nie mogę. Jestem obezwładniona.Przez własną świadomość jak i niesprawne ręce. Wierzgam nogami. Są coraz bliżej.Już przy mnie.Nie wydają żadnych dźwięków.Jedynie podłoga dudni. Zaczynają się formować.Widzę ich oczodoły.Rozwarte,bezzębne paszcze.Pazury.Łapska. Nadal krzyczę.O,już są.Już mnie mają. Już...


Jestem.Istnieję.Co ja mam na sobie? Czerwień i czerń. Czerwone relfeksy odbijające się w mych oczach. Źrenice zmieniające kształt. Jestem. W dłoni dzierżę ostrze. Sztylet. Kabura na udzie także kryje broń. U pasa przewiązany mam skórzany pas. A przy nim mały flakonik. Do czego jest mi to potrzebny? Są tu inni.Mam sojuszników. Jedni są do mnie podobni, inni zdecydowanie się różnią. Znów jest ciemno. Jednak ta ciemność nie otępia naszych zmysłów.Przynosi ukojenie. Czy to kryjówka? Czy gotujemy się do walki?

 

 

Tęsknota mnie rozszarpie.
Nostalgia podzieli me serce na pół , uderzy niczym piorun podczas letniej burzy.
A następnie rozlegnie się grzmot zwiastujący koniec mojego świata.

Komentarze

anotheerway Sama to napisałaś ? Bardzo refleksyjne i .. cholernie mi się podoba . ; )
31/03/2012 16:41:27
strangerinlove Sama.Z pomocą tego cholerstwa nazywanego podświadomością , siedzącego w mojej głowie. :x Jestem w szoku iż komuś chciało się to czytać , a jeszcze bardziej szokuje mnie to,że temu komuś się spodobało. Dawno nie pisałam.. :X Dziękuję :)
31/03/2012 16:52:16
xsourcandyx ładniee ;**
zapraszam :*
31/03/2012 16:00:27
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika strangerinlove.

Informacje o strangerinlove


Inni zdjęcia: Ehhh patusiax395O poranku :) halinamPleszka slaw300Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wieslaŻar tropików bluebird11Pluralizm postaw. ezekh114