Uwaga, uwaga... Nocna notka przybywa, u mnie nocą rodzą się najbardziej idiotyczne i najdziwniej zaskakujące myśli to jest jak mantra która się powtarza co jakiś czas. Wyrywa się coś ze mnie a ja chcę to stłumić, uciec od tego bo nie wypada a przecież prawo do tego mam jakie to dziwne i męczące, jak to wysysa z człowieka ostatnie resztki sił jak to składa się w jedną wielką całość i ucieka... a ty czekasz i czekasz i... czekasz. Na co czekać? Na kogo hmmm... dajesz się i czekasz na nicosć na nieznane nie jest już ważne to co minęło - wspomnienia to oderwanie od rzeczywistości są potrzebne ale... ale jak śpiewał nasz wieszcz Grechuta: Ważne są dni których jeszcze nie znamy... coś w tym jest... nie planuję jutra będzie co ma być a za rogiem wyrywa się myśl zrób pranie, ugotuj obiad jakieś, śniadanie, zabawa z dzieckiem, rusz się nie próżnuj a za chwile po co jak połowa nie wychodzi z tego co przyszykujemy dzień wcześniej wierzymy w to ale plany w połowie są bez sensu - tak dziwnie że to mówi matka dwójki dzieci - wiem, że tu potrzeba jakiegoś planu ale... nie skończę wątku bo tłumaczyć się nie zamierzam. Przymykam co jakis czas oczy i widzę pod powiekami głębię niezmierzoną, wędruję na przód i zagłębiam się w czerni a tam odnajduje spokój i siły na kolejny dzień, choć tak cholernie czegoś brak a niby wszystko mam. Wysyłajcie dużo wsparcia w stronę pewnej osoby X teraz tego potrzebuje, a więc obejmujemy ją ramionami i ściskamy mocno by dała radę choć twarda jest to jednak każdemu w końcu się "przelewa".
Zostawiam was z moimi marudnymi słowami - tak zostawiam i uciekam pozytywów szukać już w snach by móc... by mieć, by potrafić, by chcieć...
Ps. Piszę, piszę i skończyć nie umiem.. mam wrażenie że to jeszcze nie czas, że siedzi coś jeszcze ale ze względu na porę bardzo późną trzeba pójść - nietoperze też śpią a że w dzień nie można a nocą czas leci tak szybko to to będzie inny nieroperz który przesypia tylko pół dnia a więc musi nadrabiać w nocy. :) Ha nie ja nie jestem wariatką tak działa godzina gdzie wszystko się rozluźnia i wydzielają się dziwnie wysoko hormony szczęścia ha jakby się przed chwilą naćpała czymś.