Wracam na chwilę..

Wróciłam, ale myślę, że to tylko na krótką chwilę.

Po prostu nie mam gdzie napisać tego, co myślę, co czuję.

Wolę już to przelać tutaj, gdzie prawie nikt nie czyta. Przynajmniej w końcu robię coś dla siebie, piszę i wiem, że to wyłącznie tylko dla mnie.

Mam wrażenie, że nic się nie zmieniło oprócz tego, że wszystko się spieprzyło.

Od marca..

Było burzliwie, w między czasie przeżyłam piękne chwile mojego życia.

Ale, co z tego, jeśli teraz została tylko wielka pustka..?

Nienawidzę, gdy coś pojawia się i w mgnieniu oka znika, bezpowrotnie..

Znów słucham Chopina, znów jest konkurs, przeżywam kolejne deja vu.

Czemu temu zjawisku nie podlega wszystko, wszystko dookoła..?

Żałuje niezwykle.

I co mnie jeszcze bardzo boli..? Hmm.. Niedługo szukać.

Czas za szybko biegnie, a raczej pędzi, w ogóle nie czeka.

Ani się obejrzę, a będę już miała czterdziestkę na karku, przez cały czas sama.

Mam wrażenie, że coraz mnie ludzi wie o tym, że istnieje..

Ale to właśnie czas pokaże jak będzie dalej, czy coś się zmieni.

Czy będą łzy szczęścia, rozpaczy, kiedy zawita wiosna i o jakiej porze przyjdzie..

No właśnie, na kogo ja tak właściwie czekam..?

Sama nie wiem, może.. czas pokaże..?

'La valse' i znów Amelia, obłęd.