ostatnia notka z lutego, kiedy było źle.
nastał marzec, z marcem zmiany na lepsze.
cudowny kwiecień.
wspaniały maj.
koszmarny czerwiec - nawet gorszy niż luty, bo nie zrobiłam nic zlego, niczym nie zawiniłam, starałam się jak mogłam, dałam z siebie ile mogłam.
już równo miesiąc.
jak ja mam wierzyć, że moje szczęście nie zależy od niego skoro, żeby zdobyć odrobinę szczęścia, muszę posuwać się do podstępów i robić z siebie sierotkę. no jak?
chcę albo z powrotem, albo pół roku naprzód.