Usiadł, spojrzał, liczył pióra
myśli jego stały za nią
tą dziewczyną tą wybraną
ona tego nadal nie wie
on jest głupcem
nawet w niebie
pyta siebie od tej chwili
odpowiedzi jednak brak
cisza
pustka
i...
posmak
tego co stworzyła ona
ta niewinna
ta zdradzona
jego pióra
jego grzechy
wypadają
brak pociechy
jedno jednak czarno pióro
wbiło się mu w serce
czuło
miało własne swoje życie
własne serce
znakomicie
lecz to w rzeczy nic nie zmienia
ale w duchu rozpościera
pióro
o nim tu jest mowa
słowa, słowa, słowa
Szekspir władał nim namiętnie
stworzył przyszłość
nieprzeciętnie
tchnął nim wiele żyć pisanych
lecz nie wiedział że to na nic
pióro własne miało życie
ma je nadal
znakomicie
mentalności jego siła
dała winę aniołowi
wbiła mu się prosto w głowie
siedzi tam już dłuższą chwilę
siedzi rok
a nie mówiłem
głupcem był i jest ten anioł
ale wy tego nie wiecie
pióro to kobieta przecież
delikatna jak opuszek
bywa bronią no i radą
czasem zdradzi nas na prawo
a na lewo uratuję
dając słowa
które czuję