hysteria

geez. kurwa. japierdolę.

co się dzieje z tym światem? serio, to wszystko się robi takie niesamowicie dziwne, chociaż mam wrażenie, że to ja to komplikuję.

jest sobie środek nocy, nie mogę spać, bo przespałam caluteńki dzień. grunt to nie spać całą noc i robić głupie rzeczy. super plan, doskonały plan, wręcz idealny. jestem na siebie tak bardzo wściekła, tak cholernie wściekła, że nie wiem, co będzie dalej.

po prostu nie wiem. stoję sobie przed wyborem, który jest teoretycznie prosty, ale praktycznie, to wszystko jest jeden wielki mezalians, burdel, pierdolnik, chaos i ja naprawdę nie mam pojęcia, co się dzieje. mam wrażenie, że zjebaliśmy ostatnie kilka miesięcy w tę jedną noc. pijackie deklaracje nic nie znaczą. jutro będziemy od siebie uciekać. a potem znowu się napierdolimy jak szpadelki i znowu będzie to samo gówno.

let me out.

cool story, eheheheh.