photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 PAŹDZIERNIKA 2015

Czas do domu (Buss 'Em All)

Miałem męczący dyżur w pracy, a czas mijał leniwie. Całe szczęście szybko dotarłem na dworzec autobusowy i wygodnie rozsiadłem się na podwójnych siedzeniach pośrodku busa, który zawiezie mnie do domu. Do odjazdu zostało kilkanaście minut. Rozpiąłem kurtkę, obok położyłem plecak i wyjąłem z niego książkę. W telefonie zmieniłem płytę i zacząłem czytać. "Fiasko" Lema to ciekawa historia, ale nie mogłem skupić się na tekście i schowałem książkę. Czekając, aż kierowca ruszy, ukradkiem obserwowałem innych pasażerów.

 

Obok mnie, z przymkniętymi oczami siedziała kobieta w średnim wieku. Ubrana była w płaszcz, na podłodze między nogami trzymała torby z zakupami. Na siedzeniach bezpośrednio przede mną siedzieli kobieta i mężczyzna w wieku około 30 lat. Z ożywieniem rozmawiali o polityce. Dalej, przed  nimi zajmował miejsce starszy mężczyzna, który jedząc cebularza rozwiązywał sudoku. Spożywanie tego lubelskiego przysmaku w busach to istna zmora dla pasażerów. Czując piękny zapach pieczywa i wysmażonej cebuli z dodatkiem maku zawsze zaczynam być piekielnie głodny. Na samym przedzie, bezpośrednio za kierowcą, miejsce zajął pan w garniturze z aktówką, rozmawiający cicho przez telefon. Blisko drzwi usiadł młodzieniec w dresach... Udając, że poprawiam ubranie spojrzałem do tyłu. Po drugiej stronie przy oknie siedziała młoda, około 15 letnia dziewczynka, która nerwowo obgryzała paznokcie i z zawrotną prędkością wklepywała tekst na swoim smartfonie.  Niestety nie mam zdolności słynnego detektywa i nie wydedukowałem po plamkach na ubraniach, zmarszczkach twarzy czy dłoniach, czym dokładnie zajmują się Ci ludzie.

 

Bus wyruszył o czasie. Zastanawiałem się chwilę czy dam radę wrócić do książki, ale ostatecznie zdecydowałem się tego nie robić. Oparłem głowę o szybę i zamknąłem oczy. Odkąd pamiętam lubiłem podróżowanie. Przypominały mi się godziny spędzone w autobusach PKS, specyficzne zapachy oraz dźwięki, których można było doświadczyć podróżując. Jako dziecko często jeździłem nimi do babci, a w czasie jazdy prawie zawsze usypiałem. Nie znosiłem jedynie informacji od mamy: "Nie śpij, zaraz wysiadamy" kiedy akurat znajdowałem się głęboko w sennych fantazjach. Tym razem nie mogłem usnąć. Głowa odbijała mi się od szyby podczas jazdy po dziurawych ulicach. Półprzytomny obserwowałem życie za oknem. Miałem nadzieję, że szybko wyjadę z miasta, gdyż tam ulica jest zdecydowanie lepsza i będę mógł w spokoju, choć na moment zmrużyć oczy.

 

Kiedy wjeżdżaliśmy do Dąbrowy, lasu koło Lublina, niespodziewanie zrobiło mi się gorąco, przed oczami pojawiły się mroczki i zawroty głowy. Panicznie rozpiąłem kurtkę i suwak od bluzy. Pomyślałem, że tracę przytomność z powodu duszności, chociaż nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Świat przed oczami zawirował, a chwilę później ukazał się w niezliczonych odcieniach koloru niebieskiego. Zabarwienie płynnie zmieniało się... w błękit, turkus, szafir, fiołkowy. Ostatecznie rzeczywistość nabrała dziwnych do określania barw. Miałem wrażenie, że kolory odwróciły się i całe otoczenie postrzegam jako negatyw rzeczywistości!

 

Kiedy naturalne kolory wróciły poczułem jakbym znalazł się pod wodą czy może zawieszony w gęstym, przezroczystym płynie. Nie odczuwałem żadnych bodźców oprócz wzrokowego. Nie czułem żadnych wstrząsów towarzyszących jeździe samochodem, a o tym, że poruszam się, świadczyło zmieniające się za oknem tło. Ściana drzew i krzewów przemieszczała się z wielką chyżością.

 

Z pewną obawą spojrzałem na współpasażerów. Nie chciałem aby zauważyli stan, w którym się znajdowałem. To co zobaczyłem... przeraziło mnie śmiertelnie. Do tej pory wzdrygam się na samą myśl o tym wspomnieniu. W busie byłem sam, gdyż na siedzeniach przede mną znajdowały się trupy w zaawansowanym stadium rozkładu. Osoby te musiały umrzeć dawno temu...

 

Nie mogłem uciec z tego miejsca ani zamknąć oczu, chociaż ze wszystkich sił starałem się to zrobić. Zmuszony przypatrywałem się zwłokom i rejestrowałem każdy okropny szczegół. Dopiero po długim czasie szaleńczej męki zrozumiałem co widzę. Spoglądałem na ciała osób, które umarły w różnych okolicznościach. Nie widziałem co aktualnie dzieje się z kierowcą, ale uznałem to za szczęście. Być może widok kolejnego trupa sprawiłby, że moje wrażliwe nerwy mogłyby tego nie wytrzymać.

 

Kobieta siedząca obok mnie, a raczej to co z niej zostało - wysuszone kości i czaszka, były zmiażdżone i leżały w nieładzie na siedzeniu delikatnie przykryte zbutwiałym płaszczem. Skóra na czaszkach pary siedzącej przede mną była zeschnięta. Na ich twarzach zastygł straszliwy grymas strachu. Ręce i nogi związane mieli białymi plastykowymi sznurkami. Czyżby stali się ofiarami porwania? Palce u dłoni starszego mężczyzny, który jeszcze nie tak dawno mierzył się z sudoku były splecione, a samo ciało nie zmieniło położenia. Ciągle siedział i wyglądał jakby zapadł w drzemkę. Zwłoki biznesmena pokrywał zaschnięty szlam i szczątki wodorostów. Utopił się? Młodzieniec w dresach blisko drzwi miał przestrzeloną czaszkę...

 

Jednak najgorszego miałem dopiero doświadczyć. Kątem oka dostrzegłem ruch. Skierowałem wzrok w stronę nastolatki. Dobry Boże! Nie wszyscy byli tu martwi. Na miejscu dziewczyny, na jej ubraniach, białych kościach i czaszce siedziała jakaś starowinka. Miała dziwny wyraz twarzy i próbowała dosięgnąć mnie, swoją wysuszoną, powykręcaną kurzą łapką.

 

W tym momencie ocknąłem się, szeroko otworzyłem oczy i usta gwałtownie łapiąc powietrze.  Znowu byłem w busie, a wszystko to musiało mi się przyśnić. Ludzie powoli wychodzili na zewnątrz.

 

Czy w ten niezwyczajny sposób uzyskałem informację o śmierć jaka spotka tych ludzi? Czy powinienem  natychmiast wyjść za nimi i ich ostrzec? Czy taki był cel mojej wizji? Dużo chaotycznych myśli kłębiło mi się w głowie, a oni w tym czasie spokojnie odchodzili od samochodu. Nie zdecydowałem się im tego powiedzieć. Pewnie i tak by mi nie uwierzyli. Ciężko podniosłem się z siedzenia i na chwiejnych nogach wyszedłem z busa.

 

 

Postanowiłem, że  nigdy nie dowiem się kim są ci ludzie. Nie chciałbym też w przyszłości poznać okoliczności w jakich odejdą z tego świata. Dzisiejszego wieczoru porządnie się upiję. Usłyszałem  pisk opon i głośne mlaśnięcie...

 

www.facebook.com/starywujek000

Komentarze

~yaho Kto wpadł pod samochód?
20/10/2015 3:32:42
~wilk :)
19/10/2015 21:13:20

Informacje o starywujek


Inni zdjęcia: ;) virgo123Komnata grobowa bluebird11WĘDRÓWKA KSIĘŻYCA *22.06.2025r.* xavekittyx. unukalhaiTarot surprisemotherfuckerMarsz. ezekh114Novum. ezekh114:) milionvoicesinmysoulKomnata królowej bluebird11.. fuckit2296