Kolejna spontaniczna sesja w Zew Cthulhu...
Nie miałem problemów z przygotowaniem przygody - wykorzystałem do niej historię opisaną w książce pana Stefana Dardy "Dom na wyrębach".
A była to przygoda, w której nasz Badacz kupił dom na wsi i go sobie "delikatnie" wyremontował... Żeby mógł w nim spokojnie zamieszkać... musiał jedynie załatwić pewne sprawy, w miejscu swojego dotychczasowego zamieszkania... I zrobił to szybko i bez zbędnych kłopotów.
Teraz już mógł spokojnie się przeprowadzić...
Kiedy przyjechał do swojego nowego domu zauważył, że wszystkie meble... zostały poprzestawiane...
Pierwszej nocy Badacz usłyszał pohukiwanie puszczyka... a za oknem zauważył przyglądającą mu się kobietę...
...następnej nocy kubek z herbatą głęboko wbił się w ścianę, a kawałkami szła na podłodze, nasz Badacz pokaleczył sobie stopy...
I... był też sąsiad, który wydawał się bardzo nieprzyjazny... I... bardzo mocno nalegał, żeby Badacz wyprowadził się ze swojego domu...
Przez całą noc w domu sąsiada paliła się świeca...
Nasz Badacz często odwiedzał tego sąsiada...
... i były kanapki i herbata...
... i każdej nocy dziwna postać stała pod oknem...
... były poszukiwania informacji w bibliotekach o tej dziwnej postaci...
...i w końcu rozmowy z księdzem... O Strzygach!!!
... nasz Badacz wybrał się do lasu w poszukiwaniu małego cmentarza... Niestety zabłądził... i chodził... kluczył...
...Rósł w tym lesie stary dąb... Nastał zmrok...
...i w pewnym momencie nasz Badacz potknął się o metalową płytę nagrobną... i przestraszony ostatecznie... uciekał... byle dalej od tego miejsca, a gałęzie drzew raniły mu twarz...
A kiedy już nie mając siły siedział oparty o pień drzewa... usłyszał, że ktoś się do niego zbliża... I usłyszał głos: "Jak teraz nie wstaniesz i nie pójdziesz za mną, nigdy już z tego lasu nie wyjdziesz" - a mówił te słowa sąsiad naszego Badacza...
... i były kanapki i stokrotne podziękowania za uratowanie życia...
... a w domu sąsiada, Badacz zauważył zdjęcie kobiety, która go nawiedza po nocach... Na zdjęciu tym była ona uśmiechnięta...
... i była długa opowieść.... i świece i medalik... które miały chronić życie Badacza.
A był też i wyjazd daleko... w miejsce, w którym pochowana jest kobieta, która zamieniła się w Strzygę.
Plan był prosty... Trzeba było wyjąć trumnę... odrąbać kobiecie głowę, a jej ciało spalić...
... i było wahanie sąsiada, kiedy stał nad otworzoną trumną kobiety... którą kochał... i mierzył w nią łopatą... z zamiarem odcięcia jej głowy...
....a kiedy Badacz sam chciał to zrobić.... ciało obróciło się w pył...
Prochy kobiety zostały zabrane z trumny i... w końcu spalono je na stosie z drzewa, które wcześniej moczone było w święconej wodzie...
... i spadł z drzewa puszczyk...
Ahh, pograłabym z Tobą chętnie w cokolwiek, wydajesz się bardzo interesującym człowiekiem. Wprawdzie odstraszył by Cię pewnie mój młody wiek, zdarte glany, busz na głowie i wieczny zamul na twarzy, ale spróbowałabym chętnie. haha :P