Hej Misiaczki!
Ojjj wczorajszy wieczór był zły bardzo zły! :D znaczy mi się podobało i w ogóle, no ale wypiłam trochę piwa i zjadłam kebaba, no i paliłam! aaaaa! straszne! :P no ale cóż, było minęło. teraz już nie będzie tak! :) ale chwila takiego odstresowania była potrzebna.
A dzisiaj na lajcie w sumie. Zaraz idę robić dalej projekt i takie tam, jakąś dobrą kolacyjkę i później ćwiczenia. Jutro muszę wcześniej wstać, bo jeszcze raz muszę iść na pobranie krwi. Dzisiaj mi baba tak krew pobierała, że właściwie do tej pory boli mnie ręka.. ;/ Mam nadzieję, że jutro będzie jakaś inna. :D no i wydałam na badania krwi 160zł, pozdro!
No i z biegania dzisiaj nic nie wyszło, bo strasznie mnie biodra bolały, ledwo chodziłam cały dzień, ehh. mam nadzieję, że jutro już przejdzie.. I mam mega zakwasy po siłowni ostatniej. Moja klatka piersiowa wymięka. :D
Chyba pierwszy raz wytrwałam w ćwiczeniach cały tydzień żeby nie zawalić, ani jednego dnia. :) Jestem z siebie dumna. :)
A mój M jest w pracy, a jak słyszę jak bardzo ta praca jest ciężka, to aż mi się przykro robi, że musi się tak męczyć, ale właśnie mi napisał, że trzeba być twardym i takie tam. Jest najlepszy, najtwardszy i najbardziej motywujący! :) Chciałabym żebyście wszystkie miały takiego faceta!
ćwiczenia:
7 dzień 30dniowego wyzwania na brzuch (abs z Mel B),
7 dzień wyzwania Plank (45sek),
7 dzień wyzwania przysiady (35)
50 brzuszków,