Śmieszy mnie moja mina na tym zdjęciu:))) nie wiem o co mi chodziło, ale to wygląda mniej więcej, jakbym myślała sobie : "Ahh, ten mój mały braciszek.... pamiętam jak był taaki malutki i nie wiedział nawet co to jest 'wódka' ... a teraz? nie zastanawia się nawet, tylko za przepite łapie... " :) A Małysz chyba niecierpliwie wyczekuje swojej kolejki :)
....
Dziękuję WAM - tak, to własnie WAS mam na myśli. Za zabawę, wsparcie, wyrozumiałość, powagę, bezinteresowność, uśmiech, szczerość... i za wszystko, czego nie wymieniłam, bo nie mogę lub nie chcę. Dziękuję, bo to przeważnie dzięki WAM wstaję w sobotę rano skacowana, ale szczęśliwa. (Juhu! Bo tak powinno być w zespole! 30.03.2010! czyżby impreza w autokarze??;p)
:*!
....
A jeśli chodzi o... jak na razie nic nie wiadomo... może w ciągu paru dni się wszystko wyjaśni.
Najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiącu, wszystko poprzewraca się do góry nogami, a zamieszanie ogarnie mnie i wszystko dookoła. Bo przecież kiedy się układa, kiedy wiesz na czym stoisz - Szukasz na siłę urozmaiceń. Ja mam je za darmo. W prezencie, jako bonus. Szkoda tylko, że są tak często i takie gwałtowne.
....laalaaalaaa.
Dalej mieszkam sama i nudzi mi się potwornie! ... czasami tylko jakiś żul zadzwoni domofonem przedstawiając się jako ha! uwaga -> "straż miejska" twierdząc, że powinnam otworzyć, bo mają interwencje na piętrze. A co ja na to? " eeyyy.. NIE. "
....
Wracam. Znowu sama. Znowu bogatrza w doświadczenia, z głową pełną teorii, które bardzo trudno będzie wybić mi z głowy. Przekonać mnie do czegokolwiek. Będę szufladkować. Tak, będę. Bo skoro inni mogą, dlaczego mnie nie wolno?...
....
A Wy moje skarby nie zapomnijcie przyjść w sobotę!!! Buziiiiaki i mocne uściski dla was! :*:*:*:*:*:*:*