Zimowisko 2010

Najlepszy zastęp jaki mogłem mieć

Powtórzę jeszcze raz: jestem z was dumny!

Jakoś po całym juz wyjeździe na spokojnie człowiek może bardziej krytycznie spojrzeć na to wszystko, chociaż już na samym zimowisku potrafiłem dostrzec usterki. Ale zacznijmy od początku.

Zastęp na początku myślałem że otrzymałem za jakąś karę. Ale jednak jak człowiek chce to człowiek potrafi. Wspólnymi siłami udało nam sie dobrnąć i wypracować współpracę do końca dzięki czemu zdobyliśmy I miejsce w rywalizacji zastępów przez całe zimowisko.

Klimat. I tu posypię tekst odrobiną soli. Skoro wszyscy porównują te zimowisko do zeszłorocznego tak więc zrobię to i ja. Kurczę,  brakowało mi klimatu! wiadomo żę sie nie przywróci minionego bo ludzie nie Ci sami i miejsce itd... Ale nie potrafiliśmy jakoś sie zebrać w kupę żeby chociaż pośpiewać wspólnie. Przecież z tym chyba nie ma problemu i klimat można stworzyć w każdym miejscu świata!  wystarczy chcieć. Będę ubolewał że nie było tego!

Co do spraw organizacyjnych. Myślę że organizacyjnie wszystko było elegancko przygotowane. Taka jest moja opinia jako osoba pośrednio z zewnątrz i jako zastępowy. Jednak! Zdenerwował mnie pewien fakt, kiedy to z ust dwóch osób usłyszałem zarzut (a może i wniosek, niepotrzebne zakreślić) jakobym się nie zajmował zastępem. Nosz kurczę, ja sobie nie mam nic do narzucenia. Nie będę tu używał kontrastu wobec innych zastępowych, i myślę że spędziłem ze swoim zastępem i każdą chwilę poświecałem na wspólną pracę. Tak więc nie chce nikomu źle życzyć  ale te dwie osoby(dobrze wiedza które) może kiedyś przekonają się jak miło jest usłyszeć powyższy zarzut.

Starczy tych wywodów. Co do mnie ja jakoś średnio jestem spełniony. Czułem się jakby na tym zimowisku było tylko 80%. Przepraszam tych których uraziłem byłem chamski wobec nich i którym nie dawałem w nocy spać. Kurczę brakuje mi chwil szczęśliwych... Ostatnie takie były z dobre pół roku temu. Oj kurczę brakuje.

I jak to dzisiaj usłyszałem: "-chłopie, młodość w końcu przeminie, a potem bedziesz żałował"

Ja niczego nie żałuję, nie żałuję że pojechałem na zimowisko zamiast lecieć do Glasgow, nie żałuję, że połowę ferii spędziłem pod ruską granicą a nie przed ksiażkami.

Nawet już rozmawiać nie mam z kim...

Jeżeli jest ktoś chętny zapraszam na spacer na wrzosowisko...

I kurcze, nie zawyżajcie swego mniemania...