Z dobrych wiadomości dzisiaj to tyle, iż zająłem III miejsce w powiatowym konkursie z matmy. Dziękuję i koniec.
***
Chociaż jesteś blisko
Chociaż jesteś daleko.
Chociaż Cię nie znam.
Chociaż Cię znam.
Mogę Cię widzieć.
Mogę z Tobą pisać.
Nic nie czujesz.
Nic nie potrafisz czuć.
Jesteś jednym.
Jesteś jedynym.
Słowa są puste.
Słowa są pełne.
Nic nie mogę zrobić.
Tutaj tymbardziej.
Jestem ja.
Jestem i ja.
Jesteś M.
Jesteś B.
***
Nie potrafię do końca mówić tego na głos. Mogę tylko pisać, bo tu czuję się odważny. Wie o tym mało osób, najbardziej zaufane chyba. Nie wiem, co by byłom gdyby wiedzieli rodzice... Maybe nowy dom? Pod mostem? Moje słowa i tak byłyby puste w otchłani pełej zawisłości i nienawiści. Jest tak gęsto, że można kroić naszymi ostrymi duszami. Nie wiem, czy tak łatwo i tutaj to pisać. Jak wiem, że mogę być zdradzony. Kolejne zagadki z mego życia. Tajemnice, których nawet Holmes by nie odkrył. Mogę tylko ja sam odkrywać siebie, trochę na nowo. Codziennie inaczej. Dwa słowa. Mocne słowa. Które tak bardzo przerażają. Boją się wypowiadać je Ci co muszą, bojać się słyczeć Ci, do których jest to kierowane. Nawet idiota zrozumiałby przekaz. Może nie chcę ich mówić, ale nie mam wyboru? Dzieli mnie niewiele od cienkiej granicy, za którą stoi inny świat. W tym samym miejscu, ale z innym duchem ciała i mowy. Wyznanie. Ostatnia prośba o litość? Chyba to jest właśnie wyznanie. Wyznanie to ostatnia prośba o litość, ostatnie słowo wołające o pomoc... Jestem... Kim jestem? Kiedyś pisałem coś takiego. Ale powinna być jeszcze jedna opowiedź. Pięć liter. Czy na pewno pięć? Interpetujcie to jak chcecie.
Droga do mego serca pozostaje dalej wolna.
Justin.