photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 18 LISTOPADA 2012
1206
Dodano: 18 LISTOPADA 2012

Todd Wiltshire

Na wstępie chciałbym powiedzieć, że opowieści nie są do końca moje, ponieważ wyczytałem o nich w licznych publikacjach, czy w relacjach profesjonalnych redaktorów np. pan Robert Noga, pan Adam Gomółka czy pan Adam Jaźwiecki czy dowiedziałem się od starszych kibiców. Wielu młodych fanów żużla może nie mieć dostępu do źródeł informacji na temat historii, ponieważ nie wszystko można znaleźć w Internecie. Proszę także o wyrozumiałość, ponieważ jest to mój debiut związany z taką tematyką.
 
Todd Wiltshire- człowiek z żelaza
Historia tego zawodnika nadaje się na scenariusz nie jednego filmu. Todd w swojej karierze bardzo wiele przeszedł. Jego przykład pokazuje jak wiele można znieść dla ukochanego sportu. Todd nie był nigdy Indywidualnym Mistrzem Świata ale hartu ducha może mu pozazdrościć nie jeden żużlowiec na świecie. Zawsze będzie utożsamiany z białym kombinezonem i dżentelmeńską postawą na torze.
Todd urodził się 26 września 1968 w Newcastle w Nowej Południowej Walii. Zzaczął się ścigać w 1979 roku w Lake Macquarie Mini-Cycle Club. Szczególnie dopingowała do jego siostra Fiona, która bardzo mu pomagała w karierze. Na początku kariery ścigał się głównie w Australii, gdzie zdobył liczne trofea przez co został zauważony przez działaczy klubu Wimbledon Dons (klub zamknięto w 2005 roku). Spędził tam dwa sezony po czym przeniósł się do Reading Racers (1990-1992), klubu w którym startował później m.in. Janusz Kołodziej. Talent Todda eksplodował w 1990 roku. W niemieckim Landshut wraz z Leigh Adamsem zdobył srebrny medal MŚP ustępując tylko Duńczykom (Jan O. Pedersen i Hans Nielsen) a w pokonanym polu pozostawiając Szwedów (Per Jonsson i Jimmy Nilsen) czy USA z Kelly Moranem i Ronnie Correyem. Co ciekawe te zwody parowe rozgrywano z udziałem trzech par w danym wyścig. Z kronikarskiego obowiązku należy odnotować, że brązowy medal zdobyli wtedy& Węgrzy (Zoltan Adorjan i Sandor Tihanyi) co było drobną niespodzianką trzeba jednak dodać, że wtedy węgierski żużel był na o wiele wyższym poziomie niż teraz. Wracając jednak do postaci bohatera tego artykułu, 22-letni Todd awansował do finału IMŚ na żużlu, nie bez trudu bo finale Interkontynentalnym zajmuje dopiero 11 miejsce ostatnie premiowane awansem do Wielkiego Finału.
Finał miał odbyć się na legendarnym torze Odsal Stadium w Bardford, z charakterystycznie podniesionymi łukami i słabo oświetlonym wyjściem z I łuku co było spowodowane przystosowaniem sztucznego oświetlenia do meczy rugby. Obecnie niestety próżno szukać w Bardford toru. Kilka lat temu stadion przystosowano tylko do meczy rugby. Szkoda bo zawsze odbywały się tam ciekawe zawody i podobnie jak Wembley, Odsal ma swoje miejsce w historii czarnego sportu. Finał w Anglii był handicapem dla Wiltshira, który znał doskonale angielskie tory, z dorobkiem 12 punktów zajął 3 miejsce ustępując tylko Shawnowi Moranowi i Perowi Jonssowi. Żółtodziób pokonał m.in. Hansa Nielsena czy faworyta gospodarzy Kelvina Tatuma . Po zawodach wybuchł skandal jeden z największych w historii żużla. We krwi Morana wykryto niedozwolone środki i pozbawiono go medalu. Ten incydent także zakończył praktycznie karierę amerykańskiego zawodnika. W zawodach w Bardford zabrakło Polaków .
W sezonie 1991 Australijczyk związał się z Włókniarzem Częstochowa. Wystąpił w 7 meczach i uzyskał znakomitą średnią 2,606 pkt/bieg trzeba zaznaczyć, że Lwy startowały wtedy w II lidze. W 1991 zdobył także złoto w Mistrzostwach Par Australii. Sezon 1991 nie był udany dla Todda, ponieważ w kwalifikacjach do finału IMŚ odpadł już w Finale Zamorskim.
Kariera, która zapowiadała się znakomicie została przerwana. W styczniu 1992 roku na torze w Adelajdzie doznał poważnej kontuzji kręgosłupa. Czekała go długotrwała i ciężka rehabilitacja. O szybkim powrocie na tor nie było mowy. Życie jeszcze raz wszystkim uświadomiło jak łatwo w jednym momencie stracić wszystko co się kocha, świat żużlowy był wstrząśnięty. Na początku nie dawno Toddowi dużych szans na chodzenie jednak jego determinacja była na tyle duża, że zaczął chodzić. Do żużla ciągnęło go niemiłosiernie, więc zaczął pomagać Marvynowi Coxowi. W 1997 żużlowy świat obiegła wręcz niewiarygodna informacja, nastąpił zwrot akcji, niczym z hollywoodzkiego filmu. Todd Wiltshire ogłosił, że wraca na tor! Wszyscy cieszyli się lecz nikt nie liczył, że Australijczyk wróci do dawnej dyspozycji. W 1997 roku Todd podpisał kontrakt w lidze niemieckiej i został mistrzem tego kraju. Był także ściągnięty do Polski na trzy mecze Wybrzeża Gdańsk. W tym samym roku wywalczył tytuł mistrza Niemiec, który obronił rok później. Na każdym kroku udowadniał, że trzeba się z nim liczyć. W 1998 wrócił pod Jasną Górę jednak pojechał tylko w czterech meczach nie zawodząc publiczności. W 1999 roku przeniósł się do Rybnika i wywalczył awans do cyklu Grand Prix zwyciężając w Finale Interkontynenalnym w Poole. Udało mu się także zdobyć, razem z kolegami z reprezentacji Australii, złoto DMŚ. Już debiucie w SGP wywalczył czwarte miejsce w GP Czech a w następnym turnieju w Linkoeping stanął na najniższym stopniu podium. Na koniec sezonu zajął 8 miejsce i tym samym zapewnił sobie miejsce SGP 2001. W sezonie 2000 zadebiutował w polskiej ekstralidze. Był solidnym punktem bydgoskiej Polonii, z którą wywalczył dwa złota DMP. W 2001 na torze we Wrocławiu zdobył złoto SWC wraz z kolegami z drużyny oraz utrzymał 8 pozycję w SGP, rok później powtórzył sukces na torze w Peterborough wraz z kolegami z drużyny. W 2002 roku co prawda zajął drugie miejsce w GP Wielkiej Brytanii w Cardiff ale nie utrzymał się w stawce najlepszych. Otrzymał stałą dziką kartę na sezon 2003, w którym to nie był tak błyskotliwy jak wcześniej. Po sezonie rozstał się po raz drugi z żużlem. Wrócił w sezonie 2006 na SWC. Był to sentymentalny powrót Reading, w którym rozegrano finał SWC. W dramatycznych i najbardziej wyrównanych zawodach w historii SWC, Australia zajęła ostanie miejsce. W biegu 25 jadący jako joker Jason Crump atakując pozycję rywala przewrócił się co pozbawiło Kangurów medalu. Todd wywalczył 8 punktów i był jedną z najjaśniejszych postaci swojej drużyny. Po sezonie 2006 definitywnie zawiesił kevlar na kołku.
Można powiedzieć, że Todd wywalczył wszystko w drużynie, że nie zdobył złotego medalu IMŚ, ale według mnie był jedną najwspanialszych postaci w historii. Wynika to z faktu, że po tak poważnej kontuzji potrafił wrócić i walczyć na najwyższym poziomie z najlepszymi. Jak wcześniej wspomniałem dżentelmen w białym kevlarze o walecznym sercu i niesamowitym harcie ducha.
 
Konrad G.
Następny wpis za tydzień, piszcie o czym chcecie aby był artykuł, być może uwaględnie to w planach, a także dodajcie swoje uwagi. Pozdrawiam :)

Komentarze

~arturo Eleganckie:)
22/11/2012 20:29:39
~kuba Todd Wiltshire , jedna z wielu potęg australijskiego żużla, najbardziej zapamiętałem jak startował w GP, pokazał klasę w wielu wyścigach czy też reprezentował Australię w DPŚ ;) Fajny zawodnik :D
19/11/2012 15:56:59
~byczek podoba mi się!
19/11/2012 15:16:44
ciastkova ooo ciekawy pomysł na bloga ! Dodaję do znajomych ! Będę tu wpadać ;) Wytrwałości życzę :P
18/11/2012 20:53:30
speedwayhistory Dziękuję liczę, że będzie zainteresowanie nie tylko z Twojej strony ale także i innych, zauważyłem, że jesteś z Torunia więc uchylę rąbka tajemnicy i powiem, że następny wpis będzie troszkę związany z "Aniołami".
19/11/2012 11:58:45
ciastkova No proszę :) a już miałam wyjść z inicjatywą że może bys cos dodał o Aniołach :))
No to napewno tu jeszczę wpadne : P
19/11/2012 13:05:15

Informacje o speedwayhistory


Inni zdjęcia: A ja 0o0ointhedark0o0oWiciokrzew na pięknym niebie :) halinamRóże nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24