Są sytuacje w życiu ze jesteśmy bezradni.. kiedy ogarnia nas niemoc, a zarazem wściekłość.
Kiedy stajemy przed pytaniem jak mam dalej żyć? Mówią ze z czasem przywykniemy.. ze z czasem nauczymy się z tym żyć.. ale jak nauczyć się żyć z tym na co jesteśmy skazani, cos czego płytkie umysły ludzkie nie dotknięte choroba nie są w stanie zrozumieć. Dzisiejszy świat to chodzące egoistyczne postacie które myślą o samych sobie. Biegnące przed siebie nie mając czasu na złapanie głębszego oddechu. Nie potrafiące zatrzymać się na chwile i wykazać minimalną wyrozumiałością. Bo po co? Ich do nie dotyczy? A przecież to może spotkać każdego z nas..
Uważając ich za gorszych..
Więc jak nauczyć się żyć niosąc takie brzemię.. jak nauczyć się żyć wśród niezrozumiałości ?