przerażenie już minęło...
tylko, że nie rozumiem dlaczego(?)(!) ponieważ zostalam bez wyjścia? nie mam już nic do powiedzenia? chyba raczej na pewno jestem niezrównoważona(!)
(pogoda mi się wcale nie podoba, jak wiele innych rzeczy)
wody?
tak... usycham z pragnienia!
głupia! (wcale nie znaczy -nie mądra)
w sumie to pragnienie nie tylko wody. mniejsza z tym na razie.
wypiłam.
a moze niepoważna? nic mi ostatnio tak nie przeszkadza jak niepowaga. no chyba, że nieporządek u Majla...
zboczyłam z tematu.
omg! przecież tu nie ma tematu...
tytuł... teraz sobie przypomniałam, że takowy widnieje...
ciemno i ponuro... fota myśle odpowiednia, nie wiem kogo albo co chciałam na niej zaprezentować... może ptak? a może po prostu durna Kasia na szynie?
A TERAZ?
a teraz pada deszcz. jest dosyć późno, choć to kwestia sporna, ponieważ może być też wcześnie... chyba...
kolejny papieros.. ZŁOOOOO
wody?
nie, dziekuję, jeszcze mam...
nawiązując do "A TERAZ?"
pada ten deszcz, jest późno, albo wcześnie - jak kto lubi
i różne myśli nachodzą moją głowe...
co będzie jutro?
jak to wszystko załatwić, żeby było dobrze? (o ile może być dobrze)
skąd wziąć szmal na jakieś jutrzejsze przedsięwzięcia... apropo, Drobny ma jutro 20 urodziny...
i co z Łukaszem? odezwie się? obrazi? a może już się obraził, ale o co? bez sensu... złe dni każdemu czasem przyczepiają się do tyłka... nieprzyjemne... chyba raczej na pewno nieprzyjemne...
głupoty? jak dla kogo...
kurwa... ale monolog... ale taka właśnie jestem niepoukładana...