:)

Nie obraź się kochanie, uwielbiam to zdjęcie!

Po tylu latach męczenia się ze swoją psychiką doszłam do jasnego porozumienia z samą sobą i resztą świata. Doszłam do wniosku, że nic, absolutnie nic, co się wokół mnie dzieje nie jest warte moich nerwów. Poznałam pewną fantastyczną osobę i doszłam do wniosku że nie tylko ja na tym świecie nie jem warzyw, nienawidzę piwa, mam takie a nie inne spojrzenie na świat, wredny charakter i żyję według własnych schematów. I powinnam mieć w dupie to co myślą inni. Ten kraj jest miejscem dla schematów, a każdy, kto myśli i podąża innym nurtem, jest albo wytknięty palcami, albo bezmyślnie i masowo skopiowany.

Ja się już tym nie przejmuję. Moja sprawa i mój interes, co robię, jak robię i kim będę w przyszłości. Pomyśleć, że kiedykolwiek przejmowałam się zdaniem ludzi, którymi kieruje egoizm, zchamienie, chęć dokopania komuś z czystej zawiści i zazdrości. Większość Polaków ma okropną mentalność, do której ja się niestety nie przyznaję.

Kontynuując ten temat... Tyle osób życzyło i życzy nam źle. Od samego początku słyszałam słowa przeciwko nam. Mimo to jestemy ze sobą 7 miesięcy i nie, nikt nas nie rozbije, chyba że my sami, na co wyraźnie nie mamy ochoty mimo sprzeciwu, sceptycyzmu i krytyki wielu osób.

Wszystkich, co mnie obgadują i życzą mi źle.... pozdrawiam. I skoro już mnie obgadują za plecami, niech nie zapomną pocałować mnie w dupę, bo tam ich wszystkich mam.