Plakac mi sie chce. Nic sie nie uklada. Chcialabym byc niewidzialna, tak jak kiedys. Mialo to swoje wady, ale i zalety. Wolalabym, zeby nie bylo w moim zyciu nikogo. Tylko namieszali mi w zyciu. W sumie to nie wiem co dokladnie czuje do Bxxxxx, a co do Mxxxxxxx. Jestem zla na siebie... Za to, ze tak latwo sie uzaleznilam od nich. Trudno jest mi zapomniec o przyszlosci, a chcialabym.. Chcialabym zapomniec o wszystkich moich wspomnieniach zwiazanych z nim.
W domu tez nie za dobrze. Rodzice sie kloce. Nie wiem czy dlugo wytrzymam.
Wlasnie rozmawiali przez telefon, nie byla to mila rozmowa. Chyba nie bede pytac mamy o nic.
chyba chce umrzec..