WITAJ BIOLOGIO !
BRAK NOWYCH ZDJĘĆ.
Nycia, w weekend ogarniamy coś? ;>
Znacie uczucie, gdy głowa pęka wam od natłoku myśli? Gdy chcecie powiedzieć, że coś was boli, ale boicie się? Chciałabym się obudzić jeszcze raz przed kilkoma miesiącami i zmienić jedną decyzję. Mieliście tak kiedyś, że otworzyliście zaspane oczy i poczuliście brak chęci na cokolwiek, taka wewnętrzna pustka? Wydaje mi się, że w środku mam ogromną dziurę, która wyrzuca wszystkie złe odczucia. Tylko serce cicho bije w rytm, tylko ono daje mi kopniaka żeby rano wstać. Chciałabym tupnąć nogą, jak pięciolatka i widzieć, że problemy znikają. Patrząc w tył, teraz przyznaję rację tym, którzy mówili, że dzieciństwo to najpięknieszy okres w życiu. Nawet teraz czuję się momentami jak mała dziewczynka, ale to nie to samo. Zabawy w chowanego, podchody, ogniska z dawną paczką nie wrócą. Każdy poszedł w swoją stronę, każdy znalazł nowych przyjaciół i starzy znajomi spadli na dalszy plan. Czasami myślę, że taka powinna być kolejność - stracić kogoć, by docenić sto razy mocniej inną osobę, że została. Powiem szczerze, że cieszę się i dziękuję niektórym, że zmienili się w tylko zwykłego znajomego. Nie chcę fałszywych przyjaciół, zresztą a kto by ich chciał? :)